Kiedy ktoś pyta mnie, od czego zacząć przy wyborze rolet, zwykle odpowiadam: od problemu, nie od katalogu. Raz jadę do klienta, który chce „ładne szare roletki”, a na miejscu okazuje się, że w sypialni budzi go o 4:30 poranne słońce i latarnia spod okna. Szare „ładne” nic mu nie pomogą.

Przejdźmy więc po kolei przez rodzaje rolet tak, jak patrzy na nie człowiek, który potem musi w nich żyć: pod kątem światła, prywatności, temperatury, hałasu i… świętego spokoju.

Wewnętrzne czy zewnętrzne – od tego zwykle wszystko się zaczyna

Z grubsza mamy dwa światy:

  • rolety wewnętrzne – od strony pomieszczenia,
  • rolety zewnętrzne – na elewacji albo w nadprożu.

Na jednej z budów inwestor zapytał mnie: „To te zewnętrzne to po co, skoro mam już ładne dzień‑noc w środku?”. Wystarczyło wejść na poddasze w sierpniu, żeby sam zrozumiał różnicę.

Rolety wewnętrzne – to, co widzisz na co dzień

Montowane od środka. Ich główne zadania:

  • regulacja światła,
  • prywatność,
  • estetyka.

Tu wchodzą wszystkie rolety materiałowe, dzień‑noc, plisy, rzymskie, dachowe, blackouty, mini i bezinwazyjne. Prościej mówiąc – to, na co patrzysz każdego dnia z kanapy czy od biurka.

Rolety zewnętrzne – tarcza przed światem zewnętrznym

Montaż na elewacji lub w nadprożu okna. Najczęściej aluminium lub stal. Po zamknięciu robią trzy rzeczy naraz:

  • chronią (utrudniają włamanie),
  • izolują (termicznie i akustycznie),
  • zaciemniają (i to na serio).

Tu jest jeden mało oczywisty plus, o którym rzadko się mówi: zewnętrzne rolety chronią też same okna. Zwłaszcza drewniane. Mniej UV, mniej deszczu, mniejsze skoki temperatury – ramy i uszczelki żyją dłużej.

UWAGA: żeby rolety zewnętrzne faktycznie izolowały, muszą być szczelnie zamontowane. Źle dopasowane prowadnice z szparami potrafią zepsuć większość efektu, zarówno termicznego, jak i akustycznego. Widziałam dom przy ruchliwej trasie – inwestor zapłacił za porządne rolety, a hałas dalej prawie ten sam. Wina? Nieszczelny montaż.

Materiał ma znaczenie: tkaniny, powłoki i to, czego nie widać

Na etapie wyboru koloru ludzie często pomijają najważniejsze: jaki to jest materiał i jak pracuje ze światłem i ciepłem. A to on decyduje, czy w pokoju będzie przyjemnie, czy jak w szklarni.

Transparentne i półtransparentne – gdy światło ma zostać w środku

Sprawdzają się w salonach, kuchniach, biurach domowych, gdzie ma być jasno, ale bez efektu reflektora w oczy.

  • Transparentne
    Dużo światła, delikatne rozproszenie. W dzień zasłaniają Cię „w miarę”, ale po zmroku przy zapalonym świetle z zewnątrz widać prawie wszystko. Zwykle poliester, czasem z odrobiną bawełny dla lepszego wyglądu.

  • Półtransparentne
    Coś pomiędzy: mniej światła, więcej prywatności. Typowe do pokoi dziennych, gabinetów.

Tu mała scenka z mieszkania na parterze: pani miała lekkie firanki i transparentne rolety. „Ja nic nie widzę z ulicy, więc mnie też nie widać” – mówi. Wystarczyło wyjść na chodnik wieczorem, żeby pokazać, jak bardzo to nie działa. Przy półtransparentnych tkaninach prywatność jest lepsza, ale przy świetle w środku nadal daleka od ideału.

Blackout i spółka – kiedy chcesz zrobić noc o każdej porze

Tkaniny zaciemniające typu blackout mają od spodu warstwę blokującą światło (najczęściej podgumowanie). Dają ok. 80–100% zaciemnienia – realny efekt zależy od:

  • jakości tkaniny,
  • koloru,
  • systemu (wolnowisząca vs kaseta z prowadnicami).

W sypialniach dzieci widzę jedną powtarzalną historię: po montażu dobrego blackout’u rodzice po tygodniu piszą, że dziecko zaczęło spać dłużej i jest mniej marudne rano. U kilku rodzin to się bardzo ładnie przełożyło na koncentrację w szkole – dzieciaki po prostu nie budziły się od świtu przez światło.

Tkaniny termoizolacyjne – mniej sauny latem, mniej przeciągów zimą

To te z „błyszczącym” albo refleksyjnym spodem. Ich zadanie:

  • latem odbić jak najwięcej promieni zanim wpadną do środka,
  • zimą trochę „przytrzymać” ciepło od strony mieszkania.

W roletach wewnętrznych najczęściej poliester z powłoką termo. W zewnętrznych – aluminium, stal, PCV, które same z siebie są niezłym izolatorem i dodatkowo tłumią hałas.

⚡ PRO TIP: wewnętrzna roleta z jasną, mocno odbijającą stroną od okna faktycznie zmniejsza nagrzewanie. Paradoksalnie, modna ciemna tkanina potrafi podnieść temperaturę w pokoju, bo chłonie ciepło jak gąbka. Widziałam mieszkanie z czarnymi roletami – różnica po wymianie na jasne termo była wyczuwalna w sierpniu gołym okiem (i skórą).

Przegląd najpopularniejszych rolet wewnętrznych – co do czego ma sens

W praktyce większość zamówień kręci się wokół kilku grup:

  • rolety materiałowe klasyczne (mini, w kasecie, wolnowiszące),
  • dzień‑noc,
  • plisy,
  • rzymskie,
  • rolety do okien dachowych,
  • rolety zaciemniające blackout (często jako wariant powyższych).

Klasyczne rolety materiałowe – podstawa, od której zwykle się zaczyna

Na budowach mówię o nich „robocza klasa średnia rolet”. Prostota, duży wybór tkanin, rozsądne ceny.

Rolety mini – na skrzydło, często bez wiercenia

Montowane bezpośrednio na ramie, często bezinwazyjnie – haczyki, taśma. Idealne, gdy:

  • mieszkasz w wynajmie,
  • masz nowe okna na gwarancji,
  • chcesz osobno sterować każdym skrzydłem.

Miałam klienta, który bał się, że wynajmujący będzie robił problemy o dziury. Założyliśmy mini rolety na haczykach – po demontażu nie było po nich śladu, a on zabrał je do kolejnego mieszkania.

Rolety w kasecie – bardziej „wykończone” i szczelniejsze

Materiał schowany w obudowie, po bokach prowadnice. Efekt:

  • ładna, zwarta bryła na oknie,
  • mniej prześwitów po bokach,
  • tkanina lepiej chroniona przed kurzem i UV,
  • roleta nie „odstaje” przy uchyle.

Dobre do sypialni, gabinetów, wszędzie tam, gdzie roleta ma wyglądać jak integralny element okna, a nie „doczepka”.

Rolety wolnowiszące – kiedy okno robi za ścianę

Montaż do ściany lub sufitu, zasłaniają całą wnękę:

  • na duże przeszklenia i drzwi balkonowe,
  • gdy jednym pasem chcesz zakryć kilka okien,
  • gdy chcesz przyciemnić nie tylko szybę, ale cały otwór.

Przy drzwiach tarasowych często stosuję kombinację: roleta wolnowisząca na całość + węższe kasetowe na skrzydłach, żeby przy intensywnym użytkowaniu drzwi materiał nie „obijał się” o klamki.

⚠ UWAGA: przy drzwiach balkonowych i tarasowych trzeba pilnować głębokości i położenia klamek. Zdarzyło mi się poprawiać montaż po kimś, bo roleta ocierała o klamkę przy każdym otwarciu.

Rolety dzień‑noc – kiedy firana i zasłona w jednym mają sens

To ten typ, który „w paski” widzisz w co drugim nowym mieszkaniu. Pasy transparentne i zaciemniające nachodzą na siebie lub mijają się, dając sporą kontrolę światła.

Jak to działa w praktyce

Tkanina w dwóch warstwach na jednym wale:

  • pasy transparentne na siebie → jasno, ale bez rażenia w oczy,
  • pasy zaciemniające na siebie → mocne przyciemnienie i sporo prywatności,
  • ustawienie „na mijankę” → kompromis: i światło, i osłona.

Klientka raz powiedziała: „Pierwszy raz mogę pracować przy biurku, nie siedząc w kompletnym mroku ani w słońcu jak na plaży”. To w punkt opisuje ich sens.

Dzień‑noc vs zwykła roleta

Zwykła roleta: góra–dół. Albo odsłonięta, albo zasłonięta.

Dzień‑noc:

  • często nie musisz jej w ogóle podnosić,
  • w dzień widzisz na zewnątrz, a sam jesteś dużo mniej widoczny,
  • na oknie robi fajny, nowoczesny „rysunek”.

Do sypialni stosuję je jako kompromis tam, gdzie nie ma wielkiego problemu ze światłem (np. cień od drzew, brak latarni), a pokój służy też jako dzienny. Jeśli chodzi o maksymalne zaciemnienie, wygrywa jednak blackout.

Plisy – od „papierowej taniochy” do rozwiązania premium

Plisy zaczynały jako tanie, niemal jednorazowe osłony… z papieru. Dzisiaj to często rozwiązanie premium, szczególnie przy nietypowych oknach.

Jak działają i dlaczego są tak elastyczne

Tkanina złożona w harmonijkę i prowadzenie w bocznych listwach. Kluczowy trik: możesz je przesuwać od góry i od dołu. Zasłaniasz dokładnie tam, gdzie trzeba:

  • tylko dół – przy parterze z chodnikiem za oknem,
  • sam środek – gdy słońce wpada idealnie na monitor,
  • całość – gdy chcesz więcej prywatności.

Mieszkania parterowe przy ruchliwych ulicach to ich żywioł. Lokatorzy zwykle mówią: „Wreszcie mogę siedzieć w salonie w dresie i nie machać ludziom na autobusie, a i tak mam jasno, bo góra okna jest odkryta”.

Nietypowe kształty okien

Trójkąty, trapezy, łuki, skosy – tam, gdzie klasyczna roleta zaczyna kombinować, plisa po prostu działa. Projektanci okien na poddaszach kochają plisy, bo można je dociąć do kształtu ramy i wizualnie „domknąć” dziwne formy.

Plisy w kuchni i łazience

Wersje z tkaninami odpornymi na wilgoć świetnie sprawdzają się przy zlewie czy nad wanną. Widziałam wiele kuchni, gdzie zwykła roleta po pół roku była upaćkana tłuszczem. Plisa z gładką, impregnowaną tkaniną dużo lepiej znosi takie warunki – wystarczy wilgotna ściereczka.

Rolety rzymskie i austriackie – kiedy roleta ma „robić klimat”

Jeśli mówimy o dekoracji, rolety rzymskie są w ścisłej czołówce. Przy podnoszeniu układają się w horyzontalne fałdy – coś między roletą a zasłoną.

Rolety rzymskie – elegancja bez nadmiaru materiału

Sprawdzają się w salonach, jadalniach, sypialniach, gdzie tekstylia mają „zrobić” wnętrze, ale nie chcesz zawalić okna grubymi zasłonami.

  • wybierasz tkaninę: od lekkiej, półtransparentnej po zaciemniającą,
  • roleta podniesiona nadal wygląda dekoracyjnie,
  • łatwiej utrzymać porządek niż przy tradycyjnych zasłonach.

W jednym mieszkaniu ściągnęliśmy firany, ciężkie zasłony i zostawiliśmy same rzymskie. Pokój wyglądał na większy, a właścicielka śmiała się, że pierwszy raz od lat ma wolny parapet.

Rolety austriackie – dla lubiących „teatr” na oknie

Zamiast prostych fałd pojawia się dużo marszczeń i bufek. Bardziej efektowne, bardziej „pałacowe”. Idealne do klasycznych, glamour, romantycznych wnętrz.

Oba typy robią coś, czego zwykła roleta materiałowa raczej nie zrobi: zmieniają charakter całego pomieszczenia. Cenowo to już segment średni i wyżej, ale tu płaci się głównie za efekt wizualny.

Rolety do okien dachowych – kiedy grawitacja nie współpracuje

Przy oknach połaciowych zwykłe rolety po prostu wisiałyby w powietrzu, więc stosuje się systemy z prowadnicami.

Co je wyróżnia

  • prowadnice dopasowane do ramy – materiał trzyma się przy szybie,
  • nic nie zwisa, nie odstaje,
  • równomierne zaciemnienie całej szyby.

Tu zwykle w grę wchodzą:

  • tkaniny blackout – do sypialni i pokoi dzieci na poddaszu,
  • tkaniny termo – żeby poddasze nie zamieniło się w piekarnik.

Latem różnicę czuć natychmiast. W jednym szeregowcu robiłam pomiary termometrem – w pokoju z gołą szybą było o 4–5°C więcej niż w pokoju obok z roletą dachową termo.

Dachowe rolety vs plisy

  • roleta dachowa z prowadnicami → lepsze zaciemnienie i ochrona przed ciepłem,
  • plisa → większa elastyczność co do fragmentu zasłoniętego okna, trochę mniej „twarda” bariera cieplna.

Przy mocno nagrzewających się poddaszach zazwyczaj sugeruję: roleta dachowa z tkaniną termo lub blackout, plisy traktuję jako rozwiązanie bardziej „komfortowo‑wizualne”.

Montaż: wiercić, nie wiercić, co z wynajmem?

Tu najwięcej nieporozumień widzę w mieszkaniach na wynajem i przy nowych oknach.

Montaż bezinwazyjny – dla tych, którzy „nie chcą się tłumaczyć”

Roleta jest zakładana na skrzydło lub przyklejana na taśmę:

  • zero dziur w ramie,
  • montaż i demontaż w kilkanaście minut,
  • idealne, gdy nie jesteś właścicielem mieszkania.

To królestwo mini rolet i różnych systemów „na ramę”. W wielu przypadkach to też bezpieczniejsze dla samych okien PVC – widziałam niejedno okno, gdzie ktoś wywiercił otwór zbyt blisko stalowego zbrojenia w profilu i osłabił konstrukcję.

⚠ UWAGA: przy oknach z PVC nieodpowiednio dobrane miejsca wiercenia mogą naruszyć profil. Jeśli nie jesteś pewien, bezinwazyjne rozwiązania na ramę są często mądrzejszą drogą niż „dziurawienie” na oko.

Montaż inwazyjny – kiedy chcesz mieć to „na lata”

Wiercenie w ramie, ścianie lub suficie:

  • stabilniejszy system,
  • lepsze trzymanie przy dużych roletach,
  • zwykle bardziej estetyczna integracja z oknem (np. kasety).

To standard przy roletach w kasecie, wielu systemach wolnowiszących i oczywiście roletach zewnętrznych. Opcja dla właścicieli, nie dla kogoś, kto zmienia lokum co dwa lata.

Blackout i termo – prawdziwa noc i chłodniejsza głowa

Gdy przyjeżdżam do kogoś, kto „nie śpi przez słońce”, w 8 na 10 przypadków kończymy na roletach blackout albo termo.

Jak blackout działa w praktyce

  • tkanina nie przepuszcza światła przez materiał,
  • dobrze dobrany system (kaseta, prowadnice) ogranicza boczne prześwity,
  • przy mocnym słońcu różnica jest spektakularna.

Jeżeli jeszcze do tego dołożysz zewnętrzną roletę na oknie – można w biały dzień uzyskać ciemność jak w kinie. Rodzice małych dzieci często mówią po montażu: „Wreszcie drzemka w południe to drzemka, a nie walka”.

Rolety termo – gdy latem nie da się oddychać

Dochodzi warstwa odbijająca promienie. To nie jest klimatyzacja, ale:

  • pokój nagrzewa się wolniej,
  • wieczorne wietrzenie jest skuteczniejsze,
  • zimą od szyby mniej „ciągnie chłodem”.

Jeśli ktoś mieszka na ostatnim piętrze w bloku z zachodnimi oknami, bardzo często kombinuję zestaw: tkanina termo wewnątrz + ewentualnie zewnętrzne rolety (jeżeli wspólnota się zgadza).

Rolety zewnętrzne – tarcza, która robi trochę wszystkiego

Przy nowych domach jednorodzinnych inwestorzy coraz częściej traktują je jak standard, nie „luksusowy dodatek”.

Bezpieczeństwo

Rolety zewnętrzne, zwłaszcza z klasą antywłamaniową, są:

  • dodatkową barierą fizyczną,
  • utrudnieniem i wydłużeniem czasu włamania,
  • dobrym „straszakiem” – włamywacze wolą łatwiejsze cele.

Nie ma 100% ochrony, ale roleta plus porządne okno to już zupełnie inna historia niż sama szyba.

Termika i akustyka

Zamknięta roleta tworzy przed oknem „kieszeń” powietrzną. Co to daje:

  • zimą – mniej ucieka ciepła,
  • latem – mniej nagrzewa się wnętrze,
  • cały rok – mniej słychać ulicę.

W mieszkaniu przy ruchliwym skrzyżowaniu, gdzie montowałam zewnętrzne rolety, właściciel po kilku dniach stwierdził: „Dopiero teraz słyszę, jak głośno było wcześniej".

Sterowanie i napędy

Może być:

  • ręczne (taśma, korba),
  • elektryczne (przycisk, pilot, centrala),
  • smart (aplikacja, scenariusze „wyjechałem z domu”).

Coraz ciekawsze są lekkie napędy bateryjne i tubowe, które można dołożyć nawet w mieszkaniu w bloku bez kucia ścian. Z zewnątrz wygląda to jak zwykła roleta, a w środku masz mały moduł z baterią, ładowaną np. raz na kilka miesięcy. Dla wynajmujących to często złoty środek – komfort elektryki bez demolki.

Rolety naokienne – czemu tak rzadko w remontach?

Sporo osób sądzi, że roleta naokienna (skrzynka nad oknem, zintegrowana z nadprożem) jest gorsza, bo „nikt przy remoncie tego nie proponuje”. Powód jest prosty: to rozwiązanie planuje się na etapie projektu budynku – trzeba przewidzieć miejsce na skrzynkę, odpowiednie nadproże itd. Przy istniejącym domu zwykle łatwiej i taniej zamontować klasyczne rolety elewacyjne.

Jak dobrać rolety do pomieszczenia – nie tylko „bo ładne”

Zawsze zadaję te same pytania: do jakiego pokoju, na jakie okno i co Ci najbardziej przeszkadza (światło, upał, ludzie zaglądający z ulicy, hałas?).

Salon

Cel: komfort, światło, estetyka.

  • dzień‑noc – zamiast firan; regulujesz światło, widzisz, co się dzieje na zewnątrz,
  • rzymskie – gdy chcesz „miękkiej” dekoracji zamiast zasłon,
  • plisy – przy nietypowych oknach albo na parterze, gdzie chcesz zasłonić tylko dół, a nie tracić światła z góry.

Sypialnia

Tu liczy się sen i poczucie „schowania się”.

  • blackout / termo – na okna od wschodu, przy latarniach czy neonach,
  • zewnętrzne – jeśli hałas lub upał to duży problem,
  • dzień‑noc – tylko tam, gdzie nie potrzebujesz hotelowej ciemności, a bardziej elastyczności.

W kilku mieszkaniach testowo zakładaliśmy pełne blackout’y u dzieci z problemami z zasypianiem. Wspólny mianownik – po kilku tygodniach rodzice zgłaszali lepszy rytm snu i wyraźnie spokojniejsze poranki.

Kuchnia i łazienka

Tu rządzi praktyka:

  • tkaniny poliestrowe, łatwe w czyszczeniu, najlepiej impregnowane,
  • plisy nad blatem czy przy wannie – zasłaniasz tylko to, co trzeba,
  • ewentualnie żaluzje aluminiowe, gdy potrzebujesz „pancerności” na wilgoć i tłuszcz.

Drzwi balkonowe i tarasowe

Trudny temat, bo dochodzą klamki, częste otwieranie i wchodzenie/wychodzenie.

  • wolnowiszące na całą wnękę – jeśli chcesz jednym ruchem zasłonić wszystko,
  • kasetowe na skrzydłach – nie obijają się przy ruchu drzwi,
  • bardzo wąskie mini – gdy między skrzydłami i klamką jest mało miejsca.

Budżet: od „ma być tanio” po „ma działać i wyglądać”

Na jednym osiedlu w tym samym bloku robiłam trzy mieszkania pod rząd. W każdym założenia finansowe były inne, choć okna identyczne.

Najtańsza liga – mini i klasyczne materiałowe

  • rolety mini,
  • proste wolnowiszące,
  • podstawowe kasety.

To ok. połowa rynku wewnętrznych osłon. Idealne jako:

  • „pierwsze rolety” do świeżego mieszkania,
  • budżetowe rozwiązanie do pokoju dziecka czy biura,
  • opcja „do wynajmu”.

Średni poziom – dzień‑noc i plisy

  • dzień‑noc – nadal rozsądne cenowo, ale z dużym skokiem funkcjonalności,
  • plisy – trochę drożej od prostych rolet, ale oferują to, czego materiałowe nie potrafią (góra/dół, nietypowe kształty).

Tu zwykle klienci mówią: „dopłacę, ale nie chcę mieć drugi raz tego samego problemu z ludźmi zaglądającymi/rażącym słońcem”.

Premium – rzymskie i zewnętrzne

  • rzymskie – dekoracja plus funkcja,
  • zewnętrzne – inwestycja w komfort, bezpieczeństwo i rachunki.

Przy roletach zewnętrznych często powtarzam: „to nie wydatek jak za roletę, tylko jak za dodatkową warstwę domu”. Dlatego ich udział ilościowo jest mniejszy, ale wartościowo – bardzo duży.

FAQ – krótkie odpowiedzi na najczęstsze pytania

Jakie są najpopularniejsze rolety wewnętrzne?
Klasyczne materiałowe (mini, w kasecie, wolnowiszące), dzień‑noc, plisy, blackouty oraz rolety dachowe w prowadnicach.

Dzień‑noc czy zwykła materiałowa?
Dzień‑noc pozwala regulować światło bez podnoszenia rolety – za to płacisz. Klasyczna to prostszy „góra–dół”.

Do sypialni lepszy blackout czy dzień‑noc?
Jeśli liczy się sen i ciemność – blackout. Dzień‑noc, gdy sypialnia jest też pokojem dziennym i zależy Ci bardziej na elastyczności niż totalnym mroku.

Plisy do nietypowych okien – dadzą radę?
Tak, to często jedyna sensowna opcja przy trójkątach, łukach, dachowych i oknach na parterze przy ulicy (zasłaniasz dół, zostawiasz światło z góry).

Czy można założyć rolety bez wiercenia?
Tak – systemy bezinwazyjne na ramę (mini, różne kasety). Dobre przy wynajmie i nowych oknach.

Czy rolety zewnętrzne naprawdę izolują i wyciszają?
Tak, ale przy szczelnym montażu. Dają dodatkową warstwę izolacji termicznej i akustycznej, plus ochronę przed UV dla samych okien.

Jak podejść do wyboru rolet z głową

Zanim zamówisz „ładne beżowe” z internetu, odpowiedz sobie szczerze na kilka pytań:

  1. Co Cię teraz najbardziej irytuje?
    Słońce w ekran? Brak prywatności? Hałas? Upalne lato? Z tego wyjdzie, czy potrzebujesz bardziej funkcji dekoracyjnej, czy ochronnej.

  2. Jakiego zaciemnienia oczekujesz?

    • lekkie przyciemnienie → tkaniny transparentne / półtransparentne, dzień‑noc,
    • mocny mrok → blackout, termo, ewentualnie plus roleta zewnętrzna.
  3. Na jakim piętrze i przy jakiej ulicy mieszkasz?
    Parter przy chodniku → plisy top‑down/bottom‑up.
    Ruchliwa ulica → rozważ też zewnętrzne, jeśli możesz.

  4. Czy możesz wiercić?
    Wynajem i nowe okna → stawiaj na systemy bezinwazyjne i lekkie napędy, jeśli chcesz wygody.

  5. Jakie masz okna?
    Zwykłe, balkonowe, dachowe, narożne, trójkąty – od tego często zależy, czy w ogóle ma sens myślenie o klasycznej rolecie, czy od razu celować w plisy lub systemy dachowe.

Bardzo często najlepszy efekt daje połączenie kilku rozwiązań:
np. plisy na parterowe okna od ulicy dla prywatności + blackout w sypialni + zewnętrzne rolety od południa, żeby latem dało się oddychać.

Na końcu i tak liczy się jedno: żeby okno przestało być źródłem problemu, a zaczęło pracować na Twój komfort – światła, temperatury, snu i spokoju. Rolety są tylko narzędziem. Dobrze dobrane potrafią jednak zmienić wrażenie z mieszkania o kilka klas w górę.